Rowerowa Polska – Wschodnie rubieże cz.I

29 kwietnia 2020 - 0 komentarzy
zachód słońca na podlasiu

Wiosna w pełni, słońca coraz więcej, ptaki śpiewają, drzewa kwitną, trawa się zieleni. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie to, że wciąż  jest z nami koranawirus i dość skutecznie przeszkadza w planowaniu wakacji. Pamiętajmy jednak, że kiedyś to się skończy (albo nauczymy się z nim żyć)   wsiądziemy na rower i beztrosko pomkniemy przed siebie. Właściwie to już po trochu to robimy. Pewnie się jednak okaże, że dalsze wyprawy będą jakiś czas niemożliwe lub trudne do realizacji. To doskonały moment, żeby docenić nasz kraj i przekonać się, że to idealne miejsce na rowerowe szaleństwo. W tym wpisie jak również w kolejnych opowiem o naszych ulubionych rowerowych miejscach w Polsce.

GDZIE W POLSCE NA ROWER?

Jak spojrzymy na mapę wyjazdów rowerowych organizowanych przez Via Verde szybko zauważymy pewną prawidłowość – nasze wycieczki zlokalizowane są blisko granic – centrum kraju jest puste. Czy to znaczy, że w centralnej Polsce nie ma ciekawych szlaków rowerowych?  Przeciwnie – jest wiele interesujących miejsc na weekendowe wyprawy rowerowe. Jeśli jednak chcemy przeżyć dłuższą przygodę – jedźmy dalej.

 

ROWEROWA ŚCIANA WSCHODNIA

To prawdziwe rowerowe eldorado. O jakich myślimy terenach? Jadąc od północy to: Mazury Garbate, Suwalszczyzna, Podlasie, Polesie Lubelskie, Roztocze i Podkarpacie. To tutaj powstał najdłuższy długodystansowy szlak w Polsce – Green Velo. Teren jest słabo zaludniony, jednak z dużą ilością podrzędnych dróg, idealnych dla rowerowej turystyki. Co ważne –  cały czas jest pięknie – nie ma po drodze dużych miast, ośrodków przemysłowych ani innych utrudnień. Mieszkańcy w przeważającej większości gościnni i serdeczni oferujący klimatyczne zakwaterowanie i przysmaki kuchni kresowej. Przede wszystkim jednak niezwykle zróżnicowane tereny, zarówno pod względem przyrodniczym jak i kulturowym. Każdy znajdzie tu coś  dla siebie, również pod względem rowerowego zaawansowania – od całkiem płaskich terenów Polesia Lubelskiego do niemal górskich szlaków Suwalskiego Parku Krajobrazowego i Gór Sudawskich. Pozostaje tylko przyjąć jakąś koncepcję. Można przebyć całą trasę jadąc szlakiem  Green Velo z północy na południe lub odwrotnie, jednorazowo lub w odcinkach. Można zrobić to samo, korzystając z innych, lokalnych  szlaków, które często prowadzą przez ciekawsze tereny i dostarczają więcej  wrażeń.

GREEN VELO – HIT CZY KIT?

Kilka słów sztandarowemu osiągnięciu polskiej myśli turystyki rowerowej. Ta typowo długodystansowa trasa rowerowa o długości ponad 2000 km, przebiega przez pięć województw wschodniej Polski. I chociaż nie podzielam dość powszechnego zachwytu, który wzbudza, nie mogę jej odmówić pewnych zalet:

  •  jest dziełem kompleksowym, scalającym poczynania różnych jednostek administracyjnych.
  •  jest bytem aktywnym  – cały czas powstają dodatkowe, satelitarne szlaki
  • w porównaniu z innymi szlakami funkcjonującymi w Polsce jest dobrze oznakowana, zaopatrzona w liczne tzw.MOR-y, czyli miejsca obsługi rowerzystów
  •  dociera do wielu ciekawych miejsc Wschodniej Polski
  • jest świetnie wypromowana.

No cóż, Green Velo to też wady:

  • Dedykowane ścieżki rowerowe na trasie Green Velo to jedynie około 15% całego szlaku. Reszta  to drogi publiczne, w naszej ocenie nie zawsze optymalnie wybrane – choćby ze względu na natężenie ruchu jak i walory krajobrazowe. Chwilami można odnieść wrażenie, że co najmniej część szlaku była projektowana zza biurka.
  • Co prawda trasa prowadzi do wielu ciekawych miejsc, ale również wiele z nich omija. Przykładem niech będzie meczet w Kruszynianach – jedno z bardziej interesujących  miejsc na Podlasiu.
  • Miejsca Obsługi Rowerzystów zlokalizowane są często w mało atrakcyjnych miejscach, bynajmniej nie nakłaniających do postoju i odpoczynku.

Pomimo wszystko jest to szlak godny polecenia dla osób, które chcą się wybrać na wyprawę rowerową samodzielnie a niekoniecznie lubią zajmować się  szczegółowym planowaniem. Poza tym zdarzają się całkiem przyjemne fragmenty, które można wpleść w swoje autorskie wycieczki – tak też się dzieje na wyprawach Via Verde.

CO NA POCZĄTEK?

Wybór należy do Ciebie – każda kraina jest piękna i warta odwiedzenia. Jeśli właśnie zaczynasz swoja przygodę z rowerem proponujemy wypad na

PODLASIE – ROWEROWY KLASYK

To region niezwykle urozmaicony. Spodoba się każdemu, kto lubi kresowe klimaty, ciszę i spokój, kontakt z naturą, zabytki, ciekawe miejsca i osobliwości – tego tu nie zabraknie. Teren jest przeważnie płaski lub lekko pofałdowany. Nie ma dużych przewyższeń ani innych terenowych komplikacji. Poradzi sobie  każdy, kto okazjonalnie jeździ na rowerze i jest przeciętnie sprawny fizycznie.

GDZIE JEŹDZIMY

To właśnie jest piękne na Podlasiu – codziennie czekają na nas nowe wrażenia i każdy dzień  będzie inny. Kresowy, przyjazny klimat będzie nam towarzyszył cały czas.

Z BIEGIEM RZEK

Podlasie to dwie niezwykłe rzeki Bug i Narew. Chociaż  ścieżki rowerowe nad ich brzegi jeszcze nie dotarły to przejażdżka nadbużańską  łąką to czysta przyjemność i poczucie wolności. Ponadto można się sprawdzić w roli promowego przy przeprawie przez rzekę.

GRANICZNYM TRAKTEM

Chyba najbardziej magiczne są na Podlasiu tereny  tereny pogranicza. Przemierzając szlak wzdłuż granicy z Białorusią szczególnie docenimy różnorodność kulturową tych ziem, poczynając od niezwykłej błękitnej cerkwi w Koterce, poprzez kościół w pobliskich Tokarach, gdzie powita nas proboszcz rowerzysta, po meczet w Kruszynianach, będący ostoją polskich Tatarów.

 

Jadąc przygranicznymi duktami, wśród niekończących się  łąk i pagórków, cofamy się w czasie do dziewiętnastego wieku. Mamy wrażenie, że czas się tu zatrzymał – maleńkie wioski, drewniane chaty i staruszkowie obserwujący nas z przydomowych ławeczek. Sceneria jak z innej rzeczywistości – takiego klimatu nie doświadczyłam nigdzie indziej.

W PUSZCZAŃSKICH OSTĘPACH

Podlasie to Puszcza Białowieska – najbardziej pierwotny kompleks leśny w Europie oraz nieustępująca jej atrakcyjnością Puszcza Knyszyńska.

W POSZUKIWANIU  ŚLADÓW DAWNEJ ŚWIETNOŚCI..

Podlasie to też niezwykłe miasteczka, niegdyś ludne o dużym znaczeniu handlowym i kulturowym, dziś na wpół zapomniane, senne z nostalgiczna atmosferą. Po czasach świetności pozostały liczne zabytki, będące świadectwem przenikania się kultur i wyznań. Koniecznie trzeba odwiedzić, położony nad Narwią  melancholijny Tykocin, z okazałą XVII – wieczną Synagogą, nadbużański Drohiczyn z pięknymi kościołami i górą Zamkową, z której można podziwiać rozległą panoramę i niezwykłą Supraśl, będącą mekką okolicznych artystów, z niecodziennym muzeum ikon,  prawosławnym klasztorem i nadrzeczną promenadą.

I CO TU JESZCZE CIEKAWEGO?

Można wyliczać niemal bez końca, bo Podlasie to region wyjątkowo bogaty w osobliwe miejsca i ciekawostki.

  • Góra Grabarka, miejsce pielgrzymki wyznawców Prawosławia, z tysiącami krzyży wotywnych

  • pustelnia w Odrynkach nad Narwią, która co prawda z prawdziwą pustelnią wiele wspólnego nie ma, ale za to położona jest przepięknie

  • winnica w Dobrowodzie – nawet najwięksi sceptycy docenili walory podlaskich trunków

  • Tysiące bocianich gniazd

  •  I magiczne zachody słońca..

POLESIE LUBELSKIE – NIEDOCENIANA KRAINA

Pora na kolejną rowerową perełkę wschodniego pogranicza. Tym razem zapraszamy w miejsce ciągle mało znane i rzadko odwiedzane. Podczas gdy Podlasie staje  się sławne i wręcz kultowe, o Polesiu mało kto wie a tym bardzie się tam wybiera. Duży błąd, chociaż istotnie nie jest to wyjazd dla każdego. A komu się spodoba?

  • początkującym rowerzystom – teren płaski, mało uczęszczane drogi asfaltowe i szutrowe
  • miłośnikom przyrody, ptaków  i rozległych przestrzeni
  • lubiącym piesze wycieczki – nie wszędzie wjedziemy rowerem, za to wędrówki kładkami po bagnach dostarczą niezwykłych wrażeń
  • amatorom plażowania i kąpieli – plaże Pojezierza Łęczyńsko – Włodawskiego zachęcają do relaksu nad wodą

GDZIE JEŹDZIMY

Zawsze blisko natury, bez tłoku, hałasu i pośpiechu. Wśród lasów, bagien, łąk i jezior

W KRAINIE BAGIEN I TORFOWISK

Niegdyś te tereny należały do największego  w Europie kompleksu bagien i torfowisk. Teraz na skutek melioracji duża część została osuszona. Dzięki powstaniu Poleskiego Parku Narodowego nadal w wielu miejscach można poczuć dawny klimat tego regionu, zwłaszcza jak się porzuci na trochę rower i wyruszy na pieszą wyprawę po kładkach jedną z licznych ścieżek edukacyjnych.

NAD DZIKĄ RZEKĄ POGRANICZA

Bug to ostatnia nieuregulowana rzeka Europy. Meandry, wysokie skarpy, parki wokół nieistniejących dworów, łąki, starorzecza, malownicze wsie i ciekawe, choć nieco zapomniane miejsca. Ścieżka wzdłuż rzeki pojawia się tylko momentami  no i jest mocno piaszczysta, więc na rower optymalna nie jest ale warto się pomęczyć, bo wrażenia są niezapomniane. Żeby jednak lepiej poznać rzekę trzeba przesiąść się na kajak.

LEŚNYMI DUKTAMI

Nie brakuje ich w w Sobiborskim i Chełmskim Parku Krajobrazowym. Mało uczęszczane ścieżki rowerowe doprowadzą nas do odludnych miejsc, gdzie poczujemy się jak prawdziwi odkrywcy.

POLAMI, ŁĄKAMI…

Przestrzeni tu nie brakuje, nic nas nie ogranicza, oddychamy pełna piersią – wszelkie troski ( i wirusy) pozostają daleko za nami.

MIASTA POLESIA

Polesie to też nieliczne miasta i  miasteczka, niegdyś o dużym znaczeniu, dziś zapomniane i zaniedbane – wciąż nasycone niepowtarzalną atmosferą pogranicza.

WŁODAWA

Senne nadbużańskie miasteczko z piękną Synagogą ożywa w na kilka dni podczas letniego festiwalu trzech kultur.

CHEŁM

Pięknie położony wśród pagórów chełmskich, z unikalnymi podziemiami kredowymi.

PODSUMOWANIE

Tereny wschodniego pogranicza Polski to idealne miejsce na realizacje rowerowych marzeń.  Rowerową przygodę najlepiej zacząć od łatwych szlaków Podlasia i Polesia Lubelskiego. O tych nieco trudniejszych na Suwalszczyźnie, Mazurach Garbatych, Roztoczu i Podkarpaciu już wkrótce. Ofertę wspólnego lub indywidualnego  przemierzania szlaków znajdziesz na http://www.viaverde.com.pl

 

Dodaj komentarz